niedziela, 7 lutego 2016

Recenzja- "Sekretne Życie Pszczół" Sue Monk Kidd

Witajcie kochani!
Przepraszam za nieobecność, ale byłam na nartach. Wypoczęłam, pomyślałam i mam w planach nową serię postów, która niedługo się pojawi. Na razie zapraszam Was na moją recenzję "Sekretnego Życia Pszczół" autorstwa Sue Monk Kidd.


Książka opowiada o czternastoletniej Lily, która mieszka na farmie brzoskwini razem z despotycznym ojcem i czarną służącą Rosaleen. Lily żyje z poczuciem winy, że przyczyniła się do śmierci matki. Pewnego dnia przeszukując rzeczy matki, Lily znajduje obrazek czarnej Maryji z podpisem "Tiburon, Karolina Południowa". Lily jest pewna, że była tam kiedyś jej matka, więc przy pierwszej okazji ucieka z domu razem z Rosaleen. 

Lily dociera do Tiburonu, gdzie okazuje się, że obrazek pochodzi z opakowania miodu "Czarnej Madonny", który wytwarzają trzy czarnoskóre siostry: May, June i August. U nich znajdzie prawdziwy dom. Pełen ciepła i miłości. Odnajdzie tam siebie i pozna prawdę o śmierci matki.

Na tą książkę "polowałam" już od dłuższego czasu. Było warto. Poza pięknym stylem pisania i pouczającą opowieścią, książka dotyka bardzo ważnego problemu- segregacji rasowej, która w południowych stanach USA była dużym problemem o którym nie powinno się zapominać. Pokazuje, że każdy człowiek jest równy, nie ważne czy jest biały, czarny czy zielony, bo ważne jest to, co jest w środku.

Kolejnym ważnym aspektem, który został poruszony w tej książce jest kwestia religii. Dla czarnoskórych sióstr religia jest bardzo ważna. Towarzyszy im w każdym aspekcie życia, a czarna Maryja czuwa nad nimi. Oddają jej cześć razem z grupą innych czarnoskórych kobiet z miasta.

Najbardziej podobała mi się postać August. Była silna, niezależna, mądra i na przykładzie pszczół pokazywała Lily ważne problemy. Zastąpiła jej matkę, którą Lily straciła.

Jedyną częścią książki, która mi się nie podobał był romans. Wydawał mi się nieco wymuszony i naciągany. Lily ma zaledwie czternaście lat, a jej obiekt zainteresowań jest w ostatniej klasie liceum. Tak jak w prawie każdej książce jest "nieziemsko przyatojny, mądry i utralentowany". Taki klasyczny schemat z taniego romansidła.

Mimo nieco nieudanego romansu książka mi sie podobała. Była mądra, zawierała morał i była dobrze napisana. Prawdopodobnie sięgnę po inne ksiazki tej autorki jeśli uporam sie z moją stertą książek "do przeczytania".

Moja ocena: 4,80/5

Zaczytana :*